Okrąg to kształt obecny z nami od zarania. Właściwie to obecny w naturze od czasów „przed nami”, oczywiście w naturze.
To kształt naszej planety i innych ciał niebieskich, ale i magicznych kręgów w zbożu, kręgów fal na wodzie po wrzuceniu do niej jakiegoś przedmiotu, kręgu przyjaciół, czy bliskich oraz rodzinny. Okrągłe są obrączki łączące nowożeńców na wspólne życie oraz źrenica ludzkiego oka. Kształt ten przez tysiące lat ludzkich dziejów był dla nas dowodem boskiego wpływu lub/i symbolizował bezpieczeństwo, dlatego koło używane było od zawsze przez religię, sztuki plastyczne czy literaturę, jako znak harmonii i spełnienia.
Na kręgi można też spojrzeć od innej strony. Zatacza je historia pokazując powtarzalność pewnych mechanizmów, ale i prawidłowości w ewolucji świata. Już około 6000 lat przed zbudowaniem na planie koła Stonehenge powstała Gobekli Tepe, czyli najstarsza znana nam, zachowana świątynia, znajdująca się na terenie dzisiejszej Turcji (mająca około 10 tysięcy lat). Boskość okręgu.
Przez wiele wieków budowle sakralne służące różnym religiom w całości, lub części wpisane były w ten święty kształt. Świetna akustyka oraz tworzenie atmosfery spektaklu podkreślał okrąg starożytnych amfiteatrów, na czele z rzymskim Koloseum.
Symbolika ta przemawia do nas także w innych działach sztuki, dzięki którym o kole, sferze, kręgu powstawały wręcz legendy. Giotto, w XIII wieku, został poproszony przez papieża Benedykta IX o namalowanie czegoś idealnego. Miał udowodnić zwierzchnikowi kościoła swój kunszt, a to miało decydować o zatrudnieniu go ozdabiania Kaplicy Sykstyńskiej (zbudowanej również na planie okręgu). Co zrobił mistrz? Narysował… idealne koło.
Witruwiusz, w I w p.n.e. wpisał w okrąg (i okalający je kwadrat) idealne proporcje ludzkiego ciała, co piętnaście wieków później narysował (i tym samym rozpowszechnił) kolejny geniusz - Leonardo da Vinci posługujący się okręgami, jako planami proporcji.
Nie można nie przytoczyć jeszcze kilku przykładów malarskiego mistrzostwa tego boskiego kształtu: przepiękne tonda we włoskim renesansie, koła w Bauhaus’ie (Kandinsky był ich głównym admiratorem), zdobywające coraz większe uznanie kolekcjonerów na całym świecie - koła polskiego, nieżyjącego już malarza Wojciecha Fangora.
W kręgach zasiadały do najróżniejszych obrzędów ludy pierwotne. Rdzenni mieszkańcy Ameryk krąg mocy mają wpisany w odwieczną tradycję. Także wschodnia Mandala w sanskrycie to motyw artystyczny zamknięty w kole, wieczna medytacja – porządek świata, olśnienie. Jak piękny rysunek kręgów pokazuje pień drzewa mówiąc o swoim wieku.
Nic dziwnego, że nauka pogłębia wiedzę na temat prawidłowości koła, ale i takie dziedziny jak psychologia, czyli „nauka o głowie” raz po raz odnoszą się do cyklów, fal, wpływów. Dla Karla Gustaw Junga energia kształtów była niezwykle ważna w prowadzonych przez niego terapiach. W końcu – to kołem właśnie toczy się fortuna, a jego wynalezienie stanowiło przełom w rozwoju naszej cywilizacji.
Nie można nie opowiedzieć o kręgach piekielnych dość mocno działających na wyobraźnię, w szczególności po obrazowym przedstawieniu ich w swoim dziele przez Dantego Alighieri. Potępieni układają się w tym wiecznym cierpieniu centrycznie.
Praktycznie żadna dziedzina ludzkiego życia, w tym oczywiście nauka, prawa fizyki, chemii, matematyki – po prostu - prawa natury nie są wolne od sfery, koła, kuli. Na koniec, choć można by kontynuować listę przykładów – to właśnie Okrągły Stół stanowić będzie już na zawsze symbol naszego przełomu; bez względu na kontrowersje i spory, to wokół niego właśnie wypracowano historyczne porozumienie będące początkiem końca wieloletniego układu w naszej części kuli (oczywiście) ziemskiej.
Niewątpliwie, kształt okręgu jest wszechobecny, niezwykle dla nas istoty, pobudza naszą wyobraźnię i wciąż inspiruje.
Na naturalność kręgu, koła, ringu jest też opisem istoty Reguły Ringów™. Ta metoda podejścia do codzienności jest fundamentem NEOcjacji™, czyli negocjacji XXI wieku.
O co chodzi? O czerpanie z naturalnej zasady, że to, co wokół, najbliżej mnie, buduje mój świat. Na tym właśnie się skupiam i w tym kręgu spędzam najwięcej czasu. Tak bowiem jesteśmy zbudowani przez naturę, instynkt przetrwania jest naszym najsilniejszym nakazem i z podświadomości kieruje wieloma naszymi wyborami. Jeśli moja sfera bezpieczeństwa, komfortu i chęci jest zaburzona, spada moja produktywność, zadowolenie, energia. Stąd właśnie szukając symbolu opisującego własny mikrokosmos, okrąg był dla nas oczywistym kształtem.
On też, paradoksalnie, dzisiaj, pokazuje bańkę myśli, emocji czy wrażeń, w której każdy z nas tkwi. Ta strefa własnego „ja” to również codzienne pole walki, jaką toczymy ze sobą i światem. Walkę, jak w ringu bokserskim, tocząc ją wobec przeciwności, ale najczęściej walcząc z samymi sobą przecież. W całym tym codziennym „zamieszaniu”, powołana przez nas Reguła Ringów™ ma być kołem ratunkowym przeciwko chaosowi – ma nam w tym pomagać.
Jak działa Reguła Ringów™? Rozkładając przed sobą symboliczne Ringi™ pomagając sobie sznurkami, rysując je, lub po prostu wyobrażając je sobie zaczynamy pracować z własnymi aspektami MUSZĘ – POTRZEBUJĘ – CHCĘ – CHCIAŁABYM/CHCIAŁBYM. To niezwykła podróż, często w zupełnie nieznane obszary.
I oto pierwsze odkrycie:
Kolejnym odkryciem są:
Wyrysowanie naszego Ringu Interesów™ na dzisiaj i połączenie ich z innymi podmiotami (każdy z nas ma swój Ring Interesów™, czy zdaje sobie z tego sprawę, czy nie), ma pomagać w dobieraniu narzędzi do prowadzenia skutecznej komunikacji z tą osobą wartością, a w konsekwencji wspólnej pracy nad profitem. Dlaczego?
Oto trzecie odkrycie:
Jeśli dzięki Regule Ringów™ będziemy lepiej rozumieć współczesność i relacyjnie zarządzać organizacjami, to będzie ona również budować kapitał społeczny. Poznanie tej metody wydaje się być obecnie nieodzownym elementem budowania chęci do działania w firmie. A to jest niezwykle potrzebne wobec bardzo niepokojących zjawisk pracowniczych, np. niechęci, lęku przed jutrem czy cichego odchodzenia (ang. quiet quitting).
Osoby poznające swój Ring™ podczas naszych sesji konsultingowych czy edukacyjnych podkreślają, że wiedza o sobie w tak pokazywanym kontekście jest w dzisiejszych czasach niezwykle deficytowa. Czujemy to w kryzysie psychologicznym objawiającym się również od lat bardzo niskim zaangażowaniem pracowniczym. Ostatnie badania Instytutu Gallupa pokazują, że ok.81 pracowników globalnie nie jest zaangażowanych w swoją pracę.
I wreszcie, ów fundament dla NEOcjacji™ jest podstawą budowania zdolności adaptacyjnych oraz wytrzymałości – dwóch elementów niezbędnych, jeśli nie chcemy oszaleć w tym, co nas otacza.
Dlatego Reguła Ringów™ jest fantastycznym narzędziem zarządczym. Pracownicy, dzięki poznaniu tych zagadnień, o wiele chętniej wychodzą z inicjatywami, biorą odpowiedzialność i budują relacje. Rozumieją bowiem, zgodnie z Regułą Ringów™, istnienie koniecznej współzależności pomiędzy satysfakcją z wykonywania obowiązków, oraz opłacalnością tych działań dla wszystkich, którzy są z nimi połączeniu w Łańcuchu lub Mozaice Interakcji™.
Nasza reguła wpisana w kształt koła wraz z coraz częstszym jej używaniem ma stać się stałym elementem zbiorowej wyobraźni prowadzonych przez nas biznesów. Ma rozwijać kreatywność, pomagać w indywidualnych procesach decyzyjnych, osobistych wyborach, a firmom w zdrowym rozwoju. Tym samym postawimy kolejne kroki na drodze radzenia sobie w tym NEOŚwiecie, który od kilku już dobrych lat zaskakuje nas coraz bardziej i nie daje czasu na odpoczynek. Trzeba czerpać z tego siłę, zamiast obawiać się złego. Tylko wtedy będziemy w stanie czynić naszą dzisiejszą rzeczywistość choć trochę lepszą. Po to właśnie Reguła Ringów™ została stworzona! NEOcjacje™ w NEOŚwiecie™ Zatem, niech się kręci! J